Góra pod morzem

Okładka książki Góra pod morzem Ray Nayler
Okładka książki Góra pod morzem
Ray Nayler Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
The Mountain in the Sea
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2024-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-22
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368069181
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 500 (05/2024) Adrianna Filimonowicz, José Pablo Iriarte, Fonda Lee, Ray Nayler, Valentino Poppi, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Szymon Stoczek, Lavie Tidhar, Istvan Vizvary
Ocena 7,3
Nowa Fantastyk... Adrianna Filimonowi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
447
281

Na półkach:

Przyznam, że jestem trochę rozczarowany. Punkt wyjścia jest całkiem ciekawy, naprawdę ma potencjał i sam autor w posłowiu jasno wykłada, jaki cel mu przyświecał: przedstawienie wizji kontaktu ludzkiej inteligencji z inteligencją obcą, ale powstałą tu, na Ziemi. Tylko że chyba nie do końca to się udało. Głównym problemem jest to, że o ośmiornicach i ich - kulturze? cywilizacji? - jest tu względnie niewiele napisane. Historia przeskakuje między trzema wątkami: losy hackera Rustema, który nagle wyhodował w sobie wyrzuty sumienia (chyba najmniej oryginalny wątek); losy Eiko - niewolnika na pirackim statku rybołówczym sterowanym przez AI (wg mnie najlepsze kawałki - ta historia spokojnie nadałaby się na osobną książkę); i wreszcie perypetie doktor Ha, androida Evrim oraz ochroniarki Altantsetseg na wyspie Con Dao u wybrzeży której badają niezwykle inteligentne i uspołecznione głowonogi.

Pierwsze dwa wątki nie mają właściwie nic wspólnego z ośmiornicami, ten ostatni w połowie traktuje albo o Evrim (czy jest świadome czy nie blablabla, ile razy to już było w sf wałkowane),albo opowiada o wewnętrznych rozterkach Ha, która rozpamiętuje porażki w życiu zawodowym i prywatnym. Słowem - telenowela. Najgorsze jednak, że to wszystko do niczego nie zmierza, bo - oczywiście - jest to tylko pierwszy tom jakiejś jeszcze nie napisanej serii (trylogii?).

Kolejny problem - postacie nie są kompletnie papierowe, ale można by z nich dużo więcej wycisnąć. Tak naprawdę wydają się nie mieć żadnej mocy sprawczej, po prostu są przesuwane na osi czasu przez wydarzenia w których uczestniczą, nie walczą (chyba że poza kadrem, wyjątek stanowi więzień na statku),nie podejmują decyzji, w taki sposób żeby to było CZUĆ, a nawet jeżeli to dzieje się to gdzieś poza narracją (albo decyzje są podejmowane za nich, a oni się dostosowują). Także od strony dramaturgii wydarzeń... no, dramaturgii niemal brak.

To po prostu nie jest książka, która wciągałaby fabułą. Jest trochę pomysłów stricte z poletka sf, ale jest ich mało i szczerze mówiąc jak ktoś siedzie w takiej edgy fantastyce to już musiał się z nimi zetknąć. Czy jest w stylu Wattsa? No jest, ale tak jak lubię Ślepowidzenie czy Poklatkową rewolucję, tak poza tym Watts nie jest jakoś szczególnie dobrym pisarzem. A Nayler niestety rozcieńcza to co jest atutem takich książek (naukowe mięsko) egzaltowanymi monologami i opisami emocjonalnych pejzaży swoich bohaterów. To jest wodolejstwo gorsze niż niniejsza recenzja ;)

Także nie mogę wystawić wysokiej oceny, bo trochę się zmęczyłem, finalnie zostałem z niczym (słaby cliffhanger, który nawet mnie nie zachęca do czekania na kolejny tom, o ile w ogóle powstanie),a mądrzejszy po niej też nie jestem, bo to wszystko już było. Jak ktoś jest w fazie na wattsopodobne sf to można śmiało czytać, ale jak ktoś ma to za sobą to może sobie odpuścić.

Przyznam, że jestem trochę rozczarowany. Punkt wyjścia jest całkiem ciekawy, naprawdę ma potencjał i sam autor w posłowiu jasno wykłada, jaki cel mu przyświecał: przedstawienie wizji kontaktu ludzkiej inteligencji z inteligencją obcą, ale powstałą tu, na Ziemi. Tylko że chyba nie do końca to się udało. Głównym problemem jest to, że o ośmiornicach i ich - kulturze?...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
741
107

Na półkach:

„Góra pod morzem” jest debiutem i to debiutem udanym. Gdyby chcieć tę powieść zaklasyfikować, to można ją nazwać eco-thrillerem.
Mamy oto bliską przyszłość, kiedy jesteśmy w stanie tworzyć androidy wyglądające jak perfekcyjni ludzie i zaczynające wzbudzać pytania, czy mają świadomość. Sztuczna inteligencja rozwija się pełną parą i wielkie statki pływają bez ludzkiej załogi, bo od nawigacji jest AI (od połowu już nie, są niewolnicy, bo okazuje się, że w trudnych warunkach wody i soli roboty nie wytrzymują, a ludzie… najwyżej umrą, to się ich wymieni). Mamy korporacje i naukowców, którzy badają zwierzęta, bo szukają sposobów na udoskonalenie sztucznej inteligencji o aspekty związane z zupełnie inną komunikacją i językiem opartym na inny zasadach. I jest wyspa, która ma swoją legendę o potworze, który tam jest od lat i bywa niebezpieczny. Na tej wyspie dość niezwykła grupa… chciałam napisać „ludzi”, ale to nie do końca prawda, w trudnych warunkach studiuje niezwykłą populację ośmiornic. Ale rzeczonym ośmiornicom nie do końca będzie się to podobać i dadzą to wyraźnie do zrozumienia.
W całej opowieści nie brakuje emocji, pytań o rolę ludzi w unicestwianiu i chronieniu środowiska, jest sporo zaskoczeń zwrotami akcji. Naprawdę niezły debiut, chociaż mam wrażenie, że sam pomysł jest doskonały, ale można by było od autora oczekiwać jeszcze nieco lepszego sposobu jego opowiadania.

„Góra pod morzem” jest debiutem i to debiutem udanym. Gdyby chcieć tę powieść zaklasyfikować, to można ją nazwać eco-thrillerem.
Mamy oto bliską przyszłość, kiedy jesteśmy w stanie tworzyć androidy wyglądające jak perfekcyjni ludzie i zaczynające wzbudzać pytania, czy mają świadomość. Sztuczna inteligencja rozwija się pełną parą i wielkie statki pływają bez ludzkiej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
102
17

Na półkach:

Dobre science-fiction, po które warto sięgnąć, choć nie dotyczy eksploracji kosmosu ani nowej fizyki. Ray Nayler odrobił lekcje – na każdym prawie kroku łapałem się na tym, że czytaliśmy te same książki. Zresztą w posłowiu nie ukrywa inspiracji. Cytaty z dzieł wymyślonych naukowców rozpoczynające rozdziały mogłyby same złożyć się na świetną naukową albo popularnonaukową pozycję, pisaną pięknym językiem.

"Góra pod morzem" pełna jest ważkich pytań o świadomość. Przypomina, że nie potrafimy sformułować jej definicji nie tylko w odniesieniu do innych ewentualnie świadomych istot, lecz również do nas samych. Ubolewali nad tym w całkiem poważnych już książkach Paul Davies, Joseph le Doux, czy zmarły niedawno Dan Dennett. Niebagatelny problem w dobie świtu sztucznej inteligencji. Nie potrafimy zdefiniować, czym jest życie ani czym jest życie świadome. W jaki sposób więc chcemy klasyfikować potencjalnie żyjące albo nieżyjące czy też świadome albo nieświadome byty?! Skomplikowana przeszłość rodzaju ludzkiego, co najmniej od czasu wytępienia Homo neandertalis - drugiego z ludzkich gatunków chociaż wyposażonego w większy mózg niż zwycięski H. sapiens, każe przypuszczać, że będziemy się opierać na prostym kluczu MY – NIE MY. Robimy tak przecież na co dzień. Czy jest to fair w stosunku do innych bytów? Nie... Czy może zapewnić nam przetrwanie? Historię piszą zwycięzcy, więc działa...

A teraz dwie łyżki dziegciu – wątek ośmiornic wraz z rozwojem akcji zjechał na dalszy plan, a książka z science-fiction zamieniła się w thriller, trochę przy tym tracąc. Źle też wspominam marksistowskie prostytuowanie języka za czasów prl, bardzo mnie zatem męczą wyimki inkluzywne (zaimki wyimaginowane),mocno narzucające się w polskim tłumaczeniu. Trąci to "eurowizją" i skokiem na nagrody, na które książka zasługuje z całkiem innych względów. Ponieważ jest to mniej agresywne w oryginale, czytanie skończyłem po angielsku. Pomimo wyobraźni, nie widzę Roya z serii Nexus, deklamującego resztkami amperów „WidziałOm rzeczy, w które wam, ludziom, ciężko byłoby uwierzyć... Statki szturmowe w ogniu gdzieś w Ramieniu Oriona... PatrzyłOm na promienie C błyskające w ciemnościach u wrót Bramy Tannhäusera…”. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość literatury, dopowiadam za Roya „Pora umierać”.

Dobre science-fiction, po które warto sięgnąć, choć nie dotyczy eksploracji kosmosu ani nowej fizyki. Ray Nayler odrobił lekcje – na każdym prawie kroku łapałem się na tym, że czytaliśmy te same książki. Zresztą w posłowiu nie ukrywa inspiracji. Cytaty z dzieł wymyślonych naukowców rozpoczynające rozdziały mogłyby same złożyć się na świetną naukową albo popularnonaukową...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
354
20

Na półkach: , , , ,

Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Przyjemnie się czyta mimo iż styl jest miejscami dziwny, być może to wina tłumaczenia. I nie nie chodzi mi o Evrim 😏

Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Przyjemnie się czyta mimo iż styl jest miejscami dziwny, być może to wina tłumaczenia. I nie nie chodzi mi o Evrim 😏

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
78
31

Na półkach:

Bardzo dobry s-f bliskiego zasięgu.
Raczej "w ciemno" kupię kolejną książkę autora, jak tylko się po polsku pojawi. Mam nadzieję, że nie "wystrzelał się" i kolejne pozycje podtrzymają poziom.
Takie skrzyżowanie Wattsa z "Historią twojego życia" Chianga.
Z jednej strony pierwszy kontakt, który jest wykorzystany do pokazania nas samych - ludzi. Zdanie, że boimy się spotkania z obcą cywilizacją, bo ona nas zobaczy bez upiększeń, takich jacy jesteśmy naprawdę" to właściwie poziom Lema.
Z drugiej wątek znany od Chianga, czyli "jak spróbować zrozumieć "język" innych istot.
Trochę w temacie mocno na czasie, czyli AI - ale odmiennie od tego co można poczytać w gazetach.
Plus sporo o samych ośmiornicach. Faktów! podanych tak, że z ciekawości zacząłem sam o nich różnych informacji szukać.
Trochę te fakty podkolorowane, żeby pasowały do tego pierwszego kontaktu, ale jednocześnie sporo informacji (znowu prawdziwych) o tym, co właściwie blokuje rozwój ośmiornic.
Jednocześnie w książce praktycznie nie ma fajerwerków, efekciarstwa itp. Autor nie próbuje kupić czytelnika prostymi sztuczkami. Odniosłem wrażenie, że wiedział co chce napisać i konsekwentnie to realizował, bez zwracania uwagi na to "co może lepiej książkę sprzedać".

Na pewno ląduje u mnie wśród polecajek współczesnych pisarzy s-f, obok Wattsa, Chianga i Cixina Liu.

Bardzo dobry s-f bliskiego zasięgu.
Raczej "w ciemno" kupię kolejną książkę autora, jak tylko się po polsku pojawi. Mam nadzieję, że nie "wystrzelał się" i kolejne pozycje podtrzymają poziom.
Takie skrzyżowanie Wattsa z "Historią twojego życia" Chianga.
Z jednej strony pierwszy kontakt, który jest wykorzystany do pokazania nas samych - ludzi. Zdanie, że boimy się spotkania...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
584
313

Na półkach: ,

Chyba najlepsza wśród książek, jakie czytałem w ostatnim roku. Autor bardzo zgrabnie prowadzi narrację meandrując wśród zagadnień z zakresu biologii, ewolucji, ekonomii i sztucznej inteligencji. Książka jest bardzo wciągająca i klimatyczna.

Nie dałem jednak 10/10, więc: na minus - końcówka jak na mój gust zbyt pod amerykańskiego czytelnika, ew. można by się doczepić do niektórych założeń wykreowanego świata, ale to przecież są właśnie jego założenia.

Chyba najlepsza wśród książek, jakie czytałem w ostatnim roku. Autor bardzo zgrabnie prowadzi narrację meandrując wśród zagadnień z zakresu biologii, ewolucji, ekonomii i sztucznej inteligencji. Książka jest bardzo wciągająca i klimatyczna.

Nie dałem jednak 10/10, więc: na minus - końcówka jak na mój gust zbyt pod amerykańskiego czytelnika, ew. można by się doczepić do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
50
35

Na półkach:

Genialna książka podejmująca temat pierwszego kontaktu z obcą inteligentną formą życia tym razem nie z kosmosu, a z głębin oceanu. Mówi również o ważnym aspekcie pisma w tworzeniu kultury cywilizacji oraz reakcji ludzkości na takie odkrycie.

Genialna książka podejmująca temat pierwszego kontaktu z obcą inteligentną formą życia tym razem nie z kosmosu, a z głębin oceanu. Mówi również o ważnym aspekcie pisma w tworzeniu kultury cywilizacji oraz reakcji ludzkości na takie odkrycie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2689
2321

Na półkach: , , ,

Stylistycznie przypominał mi Rozgwiazdę Wattsa, ba, tematycznie również - ale w sposób poprowadzony o wiele, posługując się terminologią powiązaną z lokalizacją wydarzeń, płyciej. O ile Watts ubiera swoje pomysły w dość wyraziste naukowe szaty, nieraz zasypując dziesiątkami przypisów, lub przynajmniej próbując ekstrapolować pomysły z badań i odkryć, tak tutaj podejście do tematu jest dość luźne, odchodzące od fantastyki naukowej na rzecz zwykłej przygodówki. Dość ciężko się też czyta formy nijakie w osobowych formach czasowników.

Stylistycznie przypominał mi Rozgwiazdę Wattsa, ba, tematycznie również - ale w sposób poprowadzony o wiele, posługując się terminologią powiązaną z lokalizacją wydarzeń, płyciej. O ile Watts ubiera swoje pomysły w dość wyraziste naukowe szaty, nieraz zasypując dziesiątkami przypisów, lub przynajmniej próbując ekstrapolować pomysły z badań i odkryć, tak tutaj podejście do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
187
100

Na półkach: ,

Ktoś wcześniej wspomniał, że styl pisania podobny do Wattsa. Zgadzam się, jest tu sporo technicznego języka, którego nawet nie ma sensu próbować zrozumieć. Pierwszy kontakt to wdzięczny temat, który mnie zawsze kupi, ale tu nie do końca wszystko wyszło, bo mamy go naprawdę mało i jest on bardzo powierzchowny. Jak na tak krótką książkę, jest tu sporo wątków i niestety temat ośmiornic jest trochę na dalszym planie. Mamy to trochę innych dobroci - AI i jej rozterki, zanieczyszczenie środowiska czy bezlitosność wielkich korporacji, ale nie po to sięgnąłem po tę książkę. Niemniej, jest to dobra powieść i z chęcią przeczytam kolejne pozycje autora.

Ktoś wcześniej wspomniał, że styl pisania podobny do Wattsa. Zgadzam się, jest tu sporo technicznego języka, którego nawet nie ma sensu próbować zrozumieć. Pierwszy kontakt to wdzięczny temat, który mnie zawsze kupi, ale tu nie do końca wszystko wyszło, bo mamy go naprawdę mało i jest on bardzo powierzchowny. Jak na tak krótką książkę, jest tu sporo wątków i niestety temat...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
395
188

Na półkach:

Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących. Klimatem i stylem przypomina trochę dokonania Petera Wattsa. Idealnie skomponowana fabuła zamknięta w około 350 stronach nie pozostawia uczucia niedosytu ani przesytu. Wszystkie wątki pozornie niezwiązane splatają się ze sobą i znajdują swoje rozwiązanie. Nie ma do czego się przyczepić pod kątem warsztatu a jako, że jest to powieść hard SF - muszę też przyznać, że jest wyjątkowo przystępna w odbiorze, ani razu nie miałem wrażenia, że nie wiem co autor ma na myśli. Creme de la creme.

Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    210
  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    56
  • 2024
    12
  • Teraz czytam
    8
  • Fantastyka
    7
  • Uczta Wyobraźni
    5
  • E-book
    3
  • Legimi
    3
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także